Wieś urzekła mnie klimatem, zielenią [jak to na Warmii] a także ludźmi. Spędziłam tam jedynie kilka godzin, ale wróciłam oczarowana i z marzeniami o życiu tamże..
Ale moje Bullerbyn jest gdzie indziej :)
Pozostały miłe wspomnienia i kilka zdjęć.
Dzisiaj dowiedziałam się, że 4 listopada 2011 w Kobułtach spłonęła biblioteka.
Jako że Kobułty oraz czytanie lubię- trudno nie umieścić prośby o pomoc w zgromadzeniu nowego księgozbioru.
Nie byłabym sobą, gdybym nie załączyła kilka zdjęć z mojej wycieczki na Warmię, oraz z Kobułt.
Warmia:
Kobułty:
[troszkę Szwecji w K] |
[ten płot powinno się wymazać- to już robili współcześni "artyści"] |
A na koniec, znalezione przy okazji zdjęcia z Mrągowa.
takie "cudo" :(
i, niedaleko- maleńka dobudowa, perełka w Mrągowie
-------------
Próbka gwary warmijskiej, nie do końca dla mnie zrozumiałej, ale cudownej.
dyskusja o książce:
"To je fejn ksiojżka, nie pozinno jej felować w żadnyj chałupsie, gdzie mnieszkajo ludzie związani z Warnijo i Mazurami. W niedziela ida do empiku sa to ksiojżka kupsić...
To jeka nowa ksiójżka. Taki tutuł mo ksiójżka cośma tu wszyscy kupsili. A ta ma
jinsza łokładke. I tyj nie pozinno noma felować.
W Krakozie takich ksiójżek ni ma. Łostatnio zaflykuja sobzie ksiójżki w
antykwariacie mazurskim i tamój kupuja warnijskie ksiójzki te nonowsze tyż."
"I tyj nie pozinno noma felować " - hmmmm, co to może znaczyć?
empea
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz