Najemcą jest pan Wojciech Modest Amaro, znany z mediów kucharz kuchni molekularnej.
Projekt rozbudowy tego obiektu obejmował nadbudowę dawnych szaletów miejskich, w okresie transformacji adaptowanych na skromną kawiarnię. Przez kilkanaście lat obiekt funkcjonował jako podziemny lokal typu pub, a latem otwierał swoje podwoje na zewnątrz, na stropie "szaletu", gdzie ustawiano drewnianą konstrukcję baru, stoły i krzesła, tymczasowe zadaszenie, montowano przenośny grill w parku Stefana Kisielewskiego. Kilka lat temu właściciele obiektu trafili do naszej Pracowni. Temat wydawał się być wyjątkowo trudny, choćby ze względu na bardzo małą powierzchnię obiektu, brak możliwości ekspansji (teren należący do nieruchomości to rzut obiektu). Ale nie na darmo jesteśmy nazywane architektkami od najtrudniejszych tematów... Droga nie była łatwa, projekt musiał uzyskać aprobatę konserwatora, który jakiś czas wcześniej, odrzucił projekt tego obiektu zrobiony przez inną pracownię. Nasz nie wzbudzał żadnych zastrzeżeń; od pierwszego podejścia zyskał uznanie w oczach Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, p. Ryszarda Głowacza. Udało się, a efekt przeszedł nasze oczekiwania.
Zdjęcia nie do końca udane, z czasem podmienimy :) Panu Wojciechowi życzymy powodzenia w nowym miejscu, które, mamy nadzieję, przyniesie wielu klientów zarówno atelieramaro jak i naszej skromnej, ursynowskiej Pracowni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz